Skip to main content

Piotr Kamiński

2009: mgr Zarządzania w turystyce Uniwersytetu Jagiellońskiego

2012: grododzierżca w Stobiernej

 

Gród Słowiański w Stobiernej – od marzenia do realizacji

Jako świeżo upieczony maturzysta nie miałem klarownego planu na swoje życie. Rozważałem różne możliwości studiowania, w tym szkołę wojsk pancernych w Poznaniu… Wreszcie na tydzień przed ostatecznym terminem decydowania się na studia - wybrałem: zarządzanie w turystyce, UJ i nic więcej (choć powszechną praktyką było startowanie na kilka kierunków aby zwiększyć swoje szanse przyjęcia gdziekolwiek, były to czasy wyżu demograficznego, dostanie się na ciekawe dzienne studia na państwowej uczelni było wówczas dość trudne).

Tak więc decyzja ta na pewno nie była głęboko przemyślana ani ugruntowana. Jednak, jak się później okazało, była bardzo trafna!

Studia te dały mi mnóstwo inspiracji i doświadczeń, które przydają mi się w najróżniejszych momentach mojego życia. Poznałem wiele wyjątkowych osobowości w gronie wykładowców, ale także wiele wyjątkowych osobowości wśród kolegów. To wszystko sprawiło, iż owe 5 lat studiów było ciekawym i pożytecznym czasem, dającym dość szeroką wiedzę i znaczne poszerzenie horyzontu.

W tym właśnie klimacie zrodził się w mojej głowie pomysł atrakcji turystycznej: wioski, w której życie toczyłoby się tak, jak 1000 lat temu. Miejsca gdzie ludzie mogliby się poczuć zupełnie tak, jakby przenieśli się w czasie. Pomysł ten był połączeniem z jednej strony mojego zamiłowania do historii, kwitnącego od najmłodszych lat, z drugiej zaś strony śmiałego spojrzenia na turystykę, które nabyłem podczas studiów, szczególnie podczas zajęć z profesor Małgorzatą Bednarczyk, dr Pawłem Świderskim czy dr Pawłem Skawińskim.

Jak to bywa na początku śmiałych przedsięwzięć, ludzie którym opowiadałem o moim pomyśle kiwali głowami uznając mój pomysł za być może ciekawy, ale i nie realny. Ja jednak wierzyłem w jego sukces. Moja rodzina także weń uwierzyła. Ojciec, który starał się aby pomysł ten został szerzej wypromowany, stwarzał mi możliwości mówienia o tym publicznie, moja żona z kolei oddała dla tego pomysłu swój talent i stworzyła wizualizację średniowiecznej osady, tak że moim słuchaczom było łatwiej zrozumieć o co mi chodzi i co mam na myśli mówiąc „gród słowiański". Były to lata 2003-2005

Następnie miał miejsce moment przełomowy  - wybór tematu pracy magisterskiej. Pamiętam ten dzień bardzo dobrze. Przyszedłem na seminarium do Pani Profesor Małgorzaty Bednarczyk z 4 różnymi tematami, wśród nich m.in. „gród słowiański" oraz „turystyka kosmiczna – szanse rozwoju". Moje zaskoczenie i radość była spora, kiedy Pani Profesor uznała, iż pomysł wioski średniowiecznej, która przeniesie ludzi w czasie jest wart opisania w pracy magisterskiej! Gdyby wówczas ten temat został odrzucony, szanse na realizację tego marzenia znacznie by zmalały. A tak – dostałem wiatr w żagle.

Po napisaniu i obronie tej pracy miałem już w ręku mocny argument za realizacją tego przedsięwzięcia. Na prawie 100 stronach udowodniłem, że warto coś takiego zrealizować. Moją pracę wraz z dedykacją zaniosłem wówczas wójtowi gminy Dębica – Stanisławowi Rokoszowi. Wójt tą koncepcję przyjął ciepło i z zainteresowaniem. Znów miałem sporo szczęścia, że trafiłem na osobę, która bardzo pomogła mi w realizacji tego marzenia. Trwało to klika lat i w 2009 roku wójt podjął decyzję o budowie grodu słowiańskiego w miejscowości Stobierna pod Dębicą, na terenie gminy, i w 100% za pieniądze z budżetu samorządu.

(Znów miałem sporo szczęścia, wójt gminy Dębica jest jednym z kilku w Polsce, którzy sprawują swój urząd od ponad 30 lat! Ugruntowana pozycja tego włodarza sprawia, że nie tylko drogi i kanalizacje liczą się w gminnym budżecie, ale jest tam też miejsce dla przyszłościowych inwestycji)

Wreszcie, na wiosnę 2012 tego roku gród został przekazany w dzierżawę fundacji Educare et Servire (w której jestem członkiem zarządu), a ja zostałem osobą zarządzającą tym przedsięwzięciem.

Dziś rozpoczynamy już drugi sezon działalności grodu i możemy pochwalić się nie małym sukcesem – w 2012 roku odwiedziło nas 7000 osób a liczba ta z miesiąca na miesiąc rosła. Przez pierwsze dwa tygodnie maja odwiedziało nas więcej turystów niż przez cały czerwiec 2012. Spodziewamy się, że w 2013 roku może nas odwiedzić 20 - 30 tyś osób. A to i tak cały czas są skromne początki, gdyż plany na dalszy rozwój tej atrakcji turystycznej wybiegają daleko w przyszłość.

Choć zasadnicza część mojego marzenia została zrealizowana, to przede mną jeszcze mnóstwo pracy, aby atrakcja ta była coraz lepszą i bardziej konkurencyjną. Praca ta pewnie nigdy się nie skończy. I w ten oto sposób połączyły się dwa główne nurty moich studiów: zarządzanie i turystyka.

 

 

 

Piotr Kamiński - grododzierżca ze Stobiernej, absolwent Zarządzania w turystyce